Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną.
Sobota
Dzisiejsze czytania Dz 28,16-20.30-31; Ps 11,4.5.7; J 16,7.13; J 21,20-25
(J 21,20-25)
Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi? Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: Panie, a co z tym będzie? Odpowiedział mu Jezus: Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną. Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: Jeśli Ja chcę, aby pozostał aż przyjdę, co tobie do tego? Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe. Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.
Pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy w tym fragmencie to pytanie Piotra: Panie, a co z tym będzie?
Skąd to pytanie? Co tak naprawdę interesowało Piotra? Jezus dopiero go powołał ponownie....
(trzykrotne pytanie o miłość...) a ten pyta co z nim będzie? (w sensie co będzie z Janem?)
Prawdę mówiąc Piotra nie powinno to zbytnio interesować...powiedzielibyśmy mu dziś...
Piotrze pilnuj swojego nosa, bo kto jak kto, ale to Jan okazał się być wierny...to on zdał celująco test z uczniostwa...a Ty? Zaparłeś się...i Jezus musiał Ci zrobić "egzamin poprawkowy"...A teraz pytasz: a co z nim będzie? To takie ludzkie...
Przecież my również tego doświadczamy...interesuje nas wszystko dokoła...tylko nie własne życie...
Chcielibyśmy może nawet ingerować w życie innych...w rozwój innych...a gdzie w tym czasie sami się znajdujemy? Jezus odpowiada Piotrowi... Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną. No właśnie...To Jezus decyduje o losie każdego z nas...Nie możemy mieć do Niego pretensji, że życie kogoś obok mnie idzie w takim a nie innym kierunku...
To ważne co Jezus mówi...TO TY PÓJDŹ ZA MNĄ...nie oglądaj się na innych...nie patrz na ich rozwój duchowy z zazdrością...nie patrz na ich powołanie z zazdrością...TY PÓJDŹ ZA MNĄ...
pójdź za mną tak jak umiesz...na swój własny sposób...a nie patrz na innych...
Fragment Ewangelii kończy się zdaniem: Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać. Piękne zdanie...Jezus dokonał o wiele więcej niż napisano w Ewangelii...Dokonał być może jeszcze bardziej efektowne cuda niż te, które opisali ewangeliści...Gdyby zapisano je wszystkie, zabrakłoby miejsc na te wszystkie tomy...Te jednak zapisano abyśmy wierzyli...
abyśmy wierzyli, że Jezus jest Panem...
czy wierzymy?
Komentarze
Jezus pragnął przecież abyśmy się wzajemnie miłowali, tak jak On nas umiłował. Modlili się za innych, przebaczali sobie wzajemnie, pomagali sobie wzajemnie. Ale nie należy jednak zapominać, że naszych podstawowym zadaniem jest pójście za Jezusem i naśladowanie Go. A o resztę zatroszczy się Bóg, jeśli mu tylko zaufamy i zawierzymy. Jezus pięknie nam pokazał, jak bardzo skupia Swoją uwagę na każdym człowieku z osobna.
Prześlij komentarz