Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom.

3 GRUDNIA 2020

Czwartek

Czwartek I tygodnia adwentu

Czytania: (Iz 26,1-6); (Ps 118,1 i 8-9,19-21,25-27a); Aklamacja: (Iz 55,6); (Mt 7,21.24-27);



W Ewangelii na dziś Jezus mówi o budowaniu domu. Nie jest to jednak wykład z inżynierii budownictwa, ale lekcja dla nas, jak budować życie. Jezus odnosi się do życia duchowego, ale cały ten fragment można podciągnąć pod każdą inną sferę życia.

Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Nie wystarczy mówić: Panie. Nie wystarczy odwoływać się do wiary tylko w mowie. Nie wystarczy jeździć z rybką na bagażniku.
Za słowami muszą iść w parze czyny. Te czyny to pełnienie woli Ojca.
Życie nauką Jezusa a nie tylko cytowanie Jego słów...

Trochę kręcę na siebie bicz, bo ktoś z Was może spytać: Ciekawe czy Ty postępujesz tak, jak zalecasz, czy może tylko się mądrzysz? No właśnie nie postępuję... zawsze kiedy mógłbym postąpić zgodnie z Wolą Ojca, postępuję zgodnie ze swoją wolą. Wybieram łatwiejszą drogę. Idę po linii najmniejszego oporu. I mam świadomość, że jest to dla mnie pole do nawracania się. Nie tylko na adwent, ale na każdy dzień.

Gdzieś wśród moich pamiątek, gadżetów ewangelizacyjnych jest cegła przywieziona z Lednicy. Cegły były rozdawane przy okazji jednego ze spotkań. Nie jest to żadna miniaturka ani atrapa. Normalnej wielkości, w 100% prawdziwa cegła z wygrawerowaną rybką i napisem "Buduje na Chrystusie". No właśnie... Czy buduję? To nie takie łatwe. To praca pełna potu i łez. Ale efekty końcowe nas zadowolą. No i nie ukrywajmy... Codzienne na nowo wybieranie Chrystusa pomoże nam przetrwać niejedną burzę. Ale jest i druga postawa...

Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Tu musimy się zatrzymać. Bo Jezus wcale nie konfrontuje w tej analogii człowieka wierzącego z niewierzącym. My często lubimy się porównywać ze skrajnymi przeciwieństwami .Z jednej strony wierzący a z drugiej ateiści. Tymczasem zobaczmy. Druga postawa... postawa budowania na piasku to również postawa człowieka wierzącego. Bo przecież ten człowiek słucha Słowa Bożego. Ono do niego w jakiś sposób dociera. Może nawet bardzo chce je wypełniać... No ale nie udaje się. Albo może słucha i ma je głęboko w miejscu, gdzie kończy się kręgosłup.

Budowanie na piasku to nie jest postawa niesłuchania. To nie jest postawa zatykania sobie uszu przed Bożym Słowem. To nie jest postawa wkładania słuchawek i odpalania na maksa Spotify'a. To postawa słuchania i nie robienia nic z tym, co się usłyszało. To mówienie: jestem wierzący, ale niepraktykujący. To mówienie Bóg tak, Kościół nie. To wybiórcze traktowanie Dekalogu, bo akurat to jedno jedyne przykazanie średnio pasuje do prowadzonego stylu życia. Ale nie myślmy, że nas to nie dotyczy... To właśnie te wspomniane wyżej przeze mnie codzienne kompromisy.
Bo, co inni powiedzą? Jeszcze uznają mnie za jakiegoś świętoszka... Przecież muszę się jakoś wpasować. Nie jestem mnichem, żyję wśród ludzi. Muszę czasem ugryźć się w język...

Znamy to? Oczywiście, że znamy...
Co zatem chcemy z tym zrobić?

Niech to będzie kolejna lekcja na adwent 2020. Ale i na każdy inny dzień.
Próbować...Starać się... Walczyć... By budować na skale.
By nie rozmieniać się na drobne.
By słuchać Słowa i wypełniać Je.
Ja w to wchodzę... A Wy?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.