Byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza.

5 GRUDNIA 2020

Sobota

Sobota I tygodnia adwentu

Czytania: (Iz 30,19-21.23-26); (Ps 147,1-2,3-4,5-6); Aklamacja (Iz 33,22); (Mt 9,35-10,1.5.6-8);




Powyższy fragment z Ewangelii mogę podzielić na trzy ważne punkty. Każdy kolejny punkt, wynika z poprzedniego. Po pierwsze: Jezus obchodzi wszystkie miasta i wioski. Dociera do każdego miejsca, które jest dla Niego ważne. Nie ma takiego miejsca, które nie byłoby ważne dla Jezusa. W każdym z miejsc - miast i wiosek - do których trafił głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. W tym miejscu pojawia się druga kwestia.

A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Zwracając uwagę uczniów na ten problem, Jezus mówi o "wielkim żniwie" i małej ilości robotników. Potrzeby ludzi, do których dociera Jezus są ogromne i dlatego potrzeba misjonarzy, którzy będą zanosić Dobrą Nowinę aż po krańce ziemi. W ten sposób przechodzimy do punktu trzeciego.

Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. Jezus powołuje swoich apostołów do zadań specjalnych. Daje im również wiele zaleceń, jak powinna wyglądać ta "misja specjalna".

Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!

Apostołowie otrzymali jasne wytyczne jak mają sprawować władzę: mają walczyć ze złem i cierpieniem, mają pomagać ludziom pokonywać zło i cierpienie. Czyż można wyobrazić sobie lepszy sposób sprawowania władzy? Najlepsza władza, to władza nad złem.

A jaka to nauka dla nas? Jaka to nauka na ten adwent?
Jesteśmy tak, jak apostołowie posłani.
Żniwo wciąż jest wielkie.
Robotników wciąż mało.
Mamy działać w swoich środowiskach. W pracy, w szkole, w rodzinie, wśród znajomych.
Oczywiście mogą też dziać się cuda. Bóg może działać przez nas.
Brzmi to jak fantazja? No brzmi... Ale ja wierzę Słowu Bożemu.
Choć wciąż mam zbyt małą wiarę, by działać z mocą. Ale chcę się każdego dnia nawracać.
By obietnice z dzisiejszego Słowa stały się faktem.
Czego i Wam życzę :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.