Przyjdźcie do Mnie wszyscy...a Ja was pokrzepię.

11 GRUDNIA 2019
Środa
Środa - wspomnienie dowolne św. Damazego I, papieża
Czytania: (Iz 40,25-31); (Ps 103,1-2,3-4,8.10); Aklamacja; (Mt 11,28-30);


Krótka jest ta Ewangelia na dziś. Zaledwie dwa, może trzy wersy. A jednocześnie tak dużo informacji w niej. Tak wiele myśli, które mogłyby pomieścić opasłe tomy :)
Ale ja postaram się nie rozpisywać na wiele linijek. Będzie syntetycznie...

Po pierwsze: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Jezus daje gwarancję zaspokojenia potrzeb tych, którzy potrzebują pomocy. Którzy są obciążeni, utrudzeni, słabi, grzeszni, zniechęceni itp. Ale jest jeden warunek. Mamy przyjść. Ruszyć wielmożny zadek. Wstać z kanapy. Pierwszy krok należy do nas. Jasne, można nie robić nic, można tylko stać w miejscu i narzekać jak mi źle. Ale wtedy nic się nie zmieni. Dalej będziesz obciążony i utrudzony. A do tego zrzędliwy... Co ciekawe Jezus nie obiecuje zabrania ciężarów codziennego życia. Obiecuje, że da pokrzepienie. Wzmocni nas w drodze. To zupełnie inna oferta niż ta, którą kuszą nas różnej maści współcześni "prorocy" i "nauczyciele".

Po drugie: Weźmijcie moje jarzmo na siebie. Chyba wiemy czym jest jarzmo i do czego służy? Gdyby ktoś jednak nie wiedział to - w dużym uproszczeniu - rodzaj uprzęży używanej dla bydła pociągowego. Rodzajem jarzma jest chomąto, które służy do zaprzęgania zwierząt do ciągnięcia wozu lub pługa. Jarzmo jest zatem formą niewoli. Ale musimy wziąć pod uwagę jedną rzecz... jarzmo było przeznaczone dla dwojga zwierząt i jedno zwierze pomagało drugiemu zarówno w pracy, jak i w ciągnięciu ciężaru. To może odnosić się także do chrześcijan, którzy przyjmują na siebie jarzmo przyniesione przez Chrystusa. Brat kroczący obok pomaga iść i pomaga dźwigać ciężar. Natomiast Tym, Który nigdy nie opuszcza i zawsze jest gotowy podać pomocną dłoń jest Jezus Chrystus.

Po trzecie: Uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem. Mamy uczyć się od Jezusa. Brać z Niego przykład. Konkretnie mamy uczyć się Jego łagodności i pokory. To trudne w pełnym złości i nienawiści świecie. W świecie, w którym łagodnych i pokornych nazywa się frajerami. Jednak uczeń może otrzymać jako dar ukojenie dla duszy, wewnętrzną pewność i niezłomność wobec wszystkiego, co zewnętrzne. Spokój ducha wierzącego bierze się z bliskości Tego, Kto wspólnie kroczy w jarzmie i Który jest Panem całego stworzenia.

Lekcja na dziś? Starać się wcielać w życie trzy powyższe punkty. Nic więcej nie jest potrzebne.
To trudne, ale nie niewykonalne. I z tą myślą Was zostawiam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.