Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

1 GRUDNIA 2019
Niedziela
I Niedziela adwentu
Czytania: (Iz 2,1-5); (Ps 122,1-2.4-5.6-7.8-9); (Rz 13,11-14); Aklamacja (Ps 85,8); (Mt 24,37-44);


Rozpoczynamy adwent. Ewangelia na dziś wskazuje nam drogę, jaką ten szczególny czas nakreśla.
Mamy być gotowi na powtórne przyjście Jezusa. Ktoś powie... Zaraz, zaraz... ale przecież adwent to czas oczekiwania na Boże Narodzenie, oczekiwanie dnia, w którym wspominamy wcielenie Syna Bożego. OK... Zgadza się. Ale adwent ma jeszcze jeden wymiar. O wiele ważniejszy niż ten, o którym wszyscy pamiętamy. A jeśli ktoś z nas nie chciałby pamiętać, wystarczy, że wejdzie do najbliższej galerii handlowej, to sobie przypomni. Tym o wiele ważniejszym wymiarem jest właśnie to, że oczekujemy na powtórne przyjście Jezusa.

W czasie ostatnich dni... a nawet tygodni, wsłuchiwaliśmy się w teksty mówiące o znakach końca czasów. Niektóre fragmenty Ewangelii słyszeliśmy nawet po dwa razy. A wiadomo, że słowo powtórzone więcej niż raz, to słowo ważne. Takie, które musi być szczególnie zapamiętane. Ten dzisiejszy tekst jest również nam znany. A przynajmniej tym osobom, które wsłuchują się w codzienną Ewangelię. Co takiego zatem Jezus chce nas nauczyć w swoim Słowie?

Powtórne przyjście Jezusa będzie dla wielu ludzi zaskoczeniem. Jezus porównuje je do Potopu, który przyszedł znienacka i zaskoczył wszystkich, oprócz Noego. Bardzo mocne dla mnie jest szczególnie to zdanie: nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich. Mówiąc prostym językiem: nawet się nie połapali, kiedy zginęli. Śmierć często bywa zaskoczeniem. Wychodząc z domu nie wiesz, czy do niego wrócisz. Wypadki, katastrofy, ataki terrorystyczne. To są historie, którymi codziennie jesteśmy bombardowani. Choćby najświeższa wiadomość. Nożownik powiązany z organizacją ISIS atakuje w Londynie. W wyniku ran zadanych nożem, życie straciły dwie osoby. Czy spodziewały się one, że umrą? No nie, bo gdyby tak było, zostałyby w domu. Ale przecież nikt z nas nie zamiaru popadać w paranoję... A poza tym, kto zagwarantuje, że we własnym domu nie stanie się nam krzywda?

Jezus daje do zrozumienia, że nikt nie będzie się spodziewał powtórnego przyjścia Jezusa. Tego dnia jeden będzie wzięty a drugi zostawiony. Ten dzień będzie zaskoczeniem. Ale można się na niego przygotować. Noe, jako jedyny był przygotowany na potop, bo słuchał Boga. Słuchał głosu, który nakazał mu zbudować Arkę. Zaufał mimo że wszyscy inni stukali się w głowę. Zrobił coś wbrew temu, co mówił świat. To zadanie dla nas. Nie tylko na adwent.

Jeśli chcemy być gotowi, musimy słuchać Słowa Bożego. Słuchać i żyć nim...
Nawet jeśli inni będą mówić nam, że to głupota. Że to zacofanie... zaściankowość... ciemnogród.
Pierwsi chrześcijanie żyli Słowem Bożym, dlatego byli gotowi na przyjście Jezusa. Mało tego. Oni z utęsknieniem na ten dzień czekali. To zawołanie Marana Tha - Przyjdź Panie, było pełnym tęsknoty wołaniem do Jezusa, by wracał szybko.

A my współcześni... boimy się końca świata. Może i to czas zmienić?
W końcu modlimy się każdego dnia: Przyjdź Królestwo Twoje.
I z tą myślą Was zostawiam :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.