Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.

03 LUTEGO 2019
Niedziela
Czwarta Niedziela zwykła
Czytania: (Jr 1, 4-5. 17-19); (Ps 71 (70), 1-2. 3-4a. 5-6b. 15ab i 17); (1 Kor 12, 31 – 13, 13); (Łk 4, 18); (Łk 4, 21-30);

(Łk 4, 21-30) - Kliknij, aby przeczytać.

Jezus przychodzi do rodzinnej miejscowości...
W synagodze odczytuje fragment z Izajasza...a potem podejmuje próbę jego interpretacji.
A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: Czy nie jest to syn Józefa? No tak...Wszyscy Go znają...wiedzą, że to "ten" Jezus...ich sąsiad... syn Józefa...więc zaraz, zaraz...czemu On tutaj teraz nam nauki prawi...skąd u Niego taka mądrość?

Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju...mówi im Jezus...
I kontynuując nauczanie pokazuje historię Eliasza i Elizeusza...którzy swoich cudów dokonali własnie pośród obcych...bo "swoi" byli zamknięci...na Boga...i na Jego cuda...

Te słowa nie spodobały się rodakom Jezusa...chcieli Go nawet zabić, ale On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się...

Czego uczy nas ten fragment? Co mnie konkretnego mówi?
Przede wszystkim nie oceniać po pozorach...Być może człowiek, którego znamy...
którego obraz w głowie mamy "taki a nie inny"... może okazać się tym, który przyprowadzi nas do Boga. Jego postawa nawróci nas...jeżeli myślimy sobie, że jesteśmy już "super wierzący"... może się okazać, że zamkniemy się na natchnienia Pana Boga, który wysyła do nas swoich "proroków"...

A może to my będziemy prorokami? W swojej rodzinie? W swoim sąsiedztwie?
Może na swojej uczelni albo w miejscu pracy...

Tutaj pojawia się kolejna nauka...głosić Ewangelię mimo wszystko...nawet jeżeli najbliżsi...
nawet jeżeli znajomi...będą na nas patrzeć przez pryzmat tego, że..."to przecież on/ona"...
Nie dajmy się zbić z tropu...bądźmy jak nasz Nauczyciel - Jezus...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy.