Jedli wszyscy do sytości, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów.
6 GRUDNIA 2017
Środa
Dzień powszedni albo wspomnienie św. Mikołaja, biskupa
Dzisiejsze czytania: Iz 25,6-10a; Ps 23,1-6; Mt 15,29-37
(Mt 15,29-37) - kliknij aby przeczytać.
Co ważnego dziś odnajduję w Ewangelii?
Przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił. Tłumy zdumiewały się widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela. To pierwszy moment.
Widzimy wielkie tłumy...i wielu chorych...Na wszelkie możliwe dolegliwości...
A On uzdrawia ich wszystkich...Tamtego dnia nikt nie wrócił nieuzdrowiony.
Taki jest właśnie Jezus...uzdrawia wszystkich...zawsze...
Można zapytać: Dlaczego zatem dziś nie ma tylu spektakularnych uzdrowień?
Może z powodu braku wiary?
A może są tylko niedostrzegalne? Bo najpierw Bóg pragnie uzdrawiać wnętrze człowieka...
Prowadzić go do nawrócenia...A może uzdrowienie wewnętrzne, to siły dawane do znoszenia cierpienia?
A może choroba ma być świadectwem dla innych? Nie zawsze musi nastąpić cud...że sparaliżowany wstaje z wózka...Choć takie cuda zdarzają się i dziś.
No ale jest jeszcze jedna myśl...z dzisiejszego fragmentu - rozmnożenie chleba i ryb.
Znamy ten opis, ale co w nim jest ważne.
1. Jezus troszczy się także o głód ciała...nie tylko o głód ducha...i kiedy brakuje "chleba powszedniego",
nie chce by lud, który Go przyszedł słuchać, wracał głodny...
2. To my - uczniowie - mamy współdziałać z Jezusem. On sam mógłby zrobić chleb "z niczego", ale potrzebuje nas - naszego zaangażowania. W innym fragmencie czytamy: "To WY dajcie im jeść".
3. Jezus zawsze powtarza pewną czynność: Bierze chleb, odmawia dziękczynienie, łamie i daje uczniom.
W hollywoodzkich filmach widzimy, jak chleby rozmnażają się od razu. Pierwsza scena - koszyk z siedmioma chlebami i kilkoma rybkami. Scena druga 5000 chlebów i kilkaset rybek.
A w Ewangelii jest inaczej...Cud dokonuje się w trakcie łamania i dzielenia.
Ludzie poznają, że stał się cud, kiedy są już najedzeni....I w tym tkwi sekret :)
Także i my...dając...dzieląc się z innymi, przekonujemy się, że Bóg cudownie rozmnaża: nasze pieniądze, nasze pożywienie, nasze ubrania itp.
Pamiętajmy, że kiedy się dzielimy....mnoży nam się :)
I staje się taki cud, jak w Ewangelii: . Jedli wszyscy do sytości, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów.
Środa
Dzień powszedni albo wspomnienie św. Mikołaja, biskupa
Dzisiejsze czytania: Iz 25,6-10a; Ps 23,1-6; Mt 15,29-37
(Mt 15,29-37) - kliknij aby przeczytać.
Co ważnego dziś odnajduję w Ewangelii?
Przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił. Tłumy zdumiewały się widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela. To pierwszy moment.
Widzimy wielkie tłumy...i wielu chorych...Na wszelkie możliwe dolegliwości...
A On uzdrawia ich wszystkich...Tamtego dnia nikt nie wrócił nieuzdrowiony.
Taki jest właśnie Jezus...uzdrawia wszystkich...zawsze...
Można zapytać: Dlaczego zatem dziś nie ma tylu spektakularnych uzdrowień?
Może z powodu braku wiary?
A może są tylko niedostrzegalne? Bo najpierw Bóg pragnie uzdrawiać wnętrze człowieka...
Prowadzić go do nawrócenia...A może uzdrowienie wewnętrzne, to siły dawane do znoszenia cierpienia?
A może choroba ma być świadectwem dla innych? Nie zawsze musi nastąpić cud...że sparaliżowany wstaje z wózka...Choć takie cuda zdarzają się i dziś.
No ale jest jeszcze jedna myśl...z dzisiejszego fragmentu - rozmnożenie chleba i ryb.
Znamy ten opis, ale co w nim jest ważne.
1. Jezus troszczy się także o głód ciała...nie tylko o głód ducha...i kiedy brakuje "chleba powszedniego",
nie chce by lud, który Go przyszedł słuchać, wracał głodny...
2. To my - uczniowie - mamy współdziałać z Jezusem. On sam mógłby zrobić chleb "z niczego", ale potrzebuje nas - naszego zaangażowania. W innym fragmencie czytamy: "To WY dajcie im jeść".
3. Jezus zawsze powtarza pewną czynność: Bierze chleb, odmawia dziękczynienie, łamie i daje uczniom.
W hollywoodzkich filmach widzimy, jak chleby rozmnażają się od razu. Pierwsza scena - koszyk z siedmioma chlebami i kilkoma rybkami. Scena druga 5000 chlebów i kilkaset rybek.
A w Ewangelii jest inaczej...Cud dokonuje się w trakcie łamania i dzielenia.
Ludzie poznają, że stał się cud, kiedy są już najedzeni....I w tym tkwi sekret :)
Także i my...dając...dzieląc się z innymi, przekonujemy się, że Bóg cudownie rozmnaża: nasze pieniądze, nasze pożywienie, nasze ubrania itp.
Pamiętajmy, że kiedy się dzielimy....mnoży nam się :)
I staje się taki cud, jak w Ewangelii: . Jedli wszyscy do sytości, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów.
Komentarze
Prześlij komentarz