I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Wtorek

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski, Patronki Polski

Dzisiejsze czytania: Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab; Ps: Jdt 13,18-20; Kol 1,12-16; J 19,27; J 19,25-27


(J 19,25-27)
Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

To jeden z najczęściej odczytywanych fragmentów z Ewangelii. Fragment krótki...ale scena, którą opisuje jest wymowna...niosąca konkretne przesłanie. Jezus spogląda na Matkę...spogląda na ucznia...
a potem dokonuje swoistego aktu adopcji..."Niewiasto oto syn Twój..."
"Synu...oto Twoja Matka".

Jezus oddaje uczniowi swoją Matkę pod opiekę...ale powołuje także Maryję do nowych zadań.
Ma stać się Matką rodzącego się Kościoła, który uosabia stojący pod krzyżem uczeń.
W tekście nie pada imię ucznia...a jedynie określenie: którego miłował. Dzięki temu jednak scena otrzymuje szczególnie znaczenie: odnosi się do wszystkich, których Chrystus miłuje, którzy stają się Jego uczniami i stają pod krzyżem.

Co jednak znaczy „stać pod krzyżem”?

Stanąć pod krzyżem Chrystusa oznacza zatem przyjąć bez pretensji niechciane cierpienie w imieniu Chrystusa lub z Chrystusem. Tak było w przypadku Matki. Ona bez skargi przyjęła wszystkie cierpienia aż po rozpacz i pozostała wierna do końca. W ten sposób stała się pierwszą Uczennicą swego Syna i jak pisze Jan Paweł II, „staje się dla nas przewodniczką na drogach nowości wiary Nowego Testamentu”.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.