Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne.

Wtorek
Dzisiejsze czytania: Dz 11,19-26; Ps 87,1-7; J 10,27; J 10,22-30

(J 10,22-30)
Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie. Rzekł do nich Jezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki Ojca mego. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.

W tym fragmencie widzimy konfrontację Jezusa z Żydami. (A dokładnie z przedstawicielami elity religijnej) Czytamy: 
Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie. Takie żądanie to wyraz niesłychanego zaślepienia ze strony Żydów, bo przecież wszyscy (lub zdecydowana większość) widziała to, co czyni i słyszała to, co mówi Jezus. Gdzie zatem jest jeszcze ta cała niepewność? Co jeszcze musi zrobić lub powiedzieć Jezus, by nie było żadnej wątpliwości Kim jest?

Rzekł do nich Jezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie. A te słowa są bardzo ciekawe. Jezus odpowiada, że przecież już powiedział, ale to oni nie wierzą. Jezus wypowiadał wiele słów, wskazywał w nich na to, jaka jest Jego misja, po co został posłany. Przemawiał też poprzez znaki, ale niektórzy i tak nie wierzyli. Jezus daje, więc do zrozumienia, że nic już więcej im nie powie, poza tym, co już powiedział. 
Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. O czynach jest mowa dokładnie w tym fragmencie. Czyny Jezus dokonuje w imię Ojca. To nie są czyny dokonywane w swoim własnym imieniu, ale każde uzdrowienie, każdy cud, który dokonuje się za sprawą Jezusa, jest dokonany w imię Ojca. Na większą Chwałę Ojca. Ale niektórzy i tak nie wierzą.
Ani czynom ani słowom...

Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Mocne słowa. Dosadne wyjaśnienie dlaczego Żydzi nie wierzą. Oni nie są z Jezusowego Stada... "nie jesteście z moich owiec". W kontekście ostatniej niedzieli (niedzieli Dobrego Pasterza) porównanie do owiec jest naturalną kontynuacją tamtego wątku. Jezus wyraźnie rozdziela ludzi, którzy należą do "Jego owiec" od tych, którzy do nich nie należą. Czym zatem charakteryzują się ci, którzy należą do owiec Jezusa?

Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Jego owce słuchają Jego głosu. Wsłuchiwanie się w głos Jezusa. Ale nie tylko wsłuchiwanie się, ale posłuszeństwo temu głosowi. To także rozpoznawanie głosu Jezusa. - bynajmniej nie chodzi o rozpoznawanie głosu po barwie czy tonie, ale po tym, co On mówi. Czy Jezus naprawdę powiedziałby właśnie coś takiego? Czy chciałby od nas czegoś takiego? (dobrze się to tłumaczy w kontekście współczesnych objawień prywatnych)
Jezus mówi też, że zna swoje owce. "Ja znam je" znaczy nie tyle, "wiem, która jest która" (choć w pewnym sensie też chodzi o taką znajomość, ale w zdecydowanie mniejszym stopniu) ale o głęboką relację. Język polski jest pod tym względem ubogi, ale w oryginale słówko "znam" ma dwa znaczenia. Pierwsze to właśnie powierzchowna znajomość, (jak w piosence: "znamy się tylko z widzenia") drugie znaczenie to poznanie dogłębne. Relacja przyjaźni, miłości... Znasz kogoś, bo z nim przebywasz, dzielisz z nim wszystkie radości i smutki. (choć w praktyce wiemy, że po wielu latach przyjaźni czy miłości, nawet w rodzinie często i tak słabo się znamy) I o taką właśnie głęboką znajomość chodzi Jezusowi. On wie, czego każdemu potrzeba, bo zna swoje owce. 

Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Owce idą za Nim, On im daje życie wieczne. Transakcja wiązana. Na najdoskonalszych warunkach. Z naszej strony - strony owiec - jest tylko jeden prosty warunek: zaufać. Iść za Nim, dokądkolwiek poprowadzi. (nawet jeżeli będzie to droga krzyżowa) On daje w zamian najlepszy skarb: życie wieczne. I nie jest to coś, co będzie potem, ale prezent na już i teraz. Życie wieczne może zacząć się już dziś. To najlepsza nowina na świecie.

Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Nikt nie wyrwie ich z Jego ręki. Jeżeli tylko owce będą iść z Nim. To ważne zapewnienie dla każdego z nas. Idąc za Jezusem, słuchając Jego głosu, mamy pewność tego, że nikt i nic tego stanu nie będzie w stanie zmienić. (no chyba, że podejmiemy decyzję, by odłączyć się od stada) A to wszystko dlatego, bo 
Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.