Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie.

Piątek
Święto św. Andrzeja Boboli, kapłana i męczennika
Dzisiejsze czytania: Ap 12,10-12a lub 1Kor 1,10-13.17-18; Ps 34,2-9; J 17,20-26

(J 17,20-26)
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu modlił się tymi słowami: Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich.

Dziś wsłuchujemy się w piękną modlitwę Chrystusa...Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.
Jezus w modlitwie wspomina uczniów...ale idzie też o krok dalej...Modli się za wszystkich, którzy będą ewangelizowani...za wszystkich, którzy w przyszłości uwierzą...pociągnięci świadectwem uczniów.
To modlitwa również za nas...oraz za wszystkich tych, do których dotrzemy...Modlitwa o jedność nie zamyka się w jednym okresie historii...ale jest aktualna ciągle...i tak długo, jak długo będą podziały...
tak długo będzie aktualna...

W modlitwie o jedność nie chodzi wyłącznie o jedność chrześcijan...choć ekumenizm jest ważny...
i trzeba ze wszystkich sił stawać ponad podziałami...i gromadzić się wokół tego, co łączy...A łączy nas osoba Jezusa Chrystusa...naszego Pana i Zbawiciela...

W modlitwie o jedność chodzi też o jedność wewnątrz Kościoła...Często dają się zauważyć dziwne podziały...swego rodzaju konkurencja między wspólnotami w Kościele. Pamiętam takie sytuacje gdy ministranci "warczeli" na oazowiczki...(i wzajemnie) choć tak naprawdę nikt z nich nie miał powodu do nielubienia się...Dziś również zauważam jak niektóre środowiska patrzą nieprzychylnie na wspólnoty charyzmatyczne...i sugeruje, że takie wspólnoty "protestantyzują" czy "dążą do rozłamu". Z drugiej strony zaś wspólnoty młodzieżowe drwią z "róż różańcowych" czy "straży honorowej NSPJ". Jak zatem mamy myśleć o szeroko pojętym ekumenizmie, skoro często brakuje wzajemnej tolerancji między poszczególnymi wspólnotami w Kościele...Albo słynna już (w mojej opinii) wojna tradycjonalistów z "posoborowcami". Jedni ciągle krytykują drugich...wysnuwają kolejne pretensje o niszczenie Kościoła, ale nie zdają sobie sprawy, że właśnie najbardziej niszczą takie wzajemne pretensje. Bo przecież Kościół jest Ciałem Chrystusa...składa się z wielu członków...i wszystkie są potrzebne...Dlatego w Kościele powinno być miejsce zarówno dla zwolenników mszy trydenckiej i chorałów gregoriańskich jak i dla wieczorów chwały w stylu Hillsonga.

O to właśnie chodzi w jedności...i o to modlił się Chrystus przed 2000 lat...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.