Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać?

Wtorek

 Dzisiejsze czytania: Rz 8,18-25; Ps 126,1-6; Mt 11,25; Łk 13,18-21

(Łk 13,18-21)
Jezus mówił: Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać? Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posadził w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, tak że ptaki powietrzne gnieździły się na jego gałęziach. I mówił dalej: Z czym mam porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło.

Jezus mówi o królestwie Bożym...Znamy historię o ziarnku gorczycy i zakwasie...
Ale jakie ważne myśli można z tego fragmentu wyciągnąć?

Właściwie jedną, która pasuje do obu fragmentów.

Królestwo Boże to rzeczywistość dynamiczna...To nie jest coś statycznego.
Królestwo Boże nie urosło po prostu...i "stanęło w miejscu". Ono żyje, bo tworzymy Je my.
Widzimy, że z czegoś niepozornego, jak "zaczyn" i "ziarenko", wyrasta coś niesamowitego
ogromne drzewo i wiele ciasta...
Widzimy, że to drzewo spełnia wiele funkcji, daje życie...ptaki w nim się gnieżdżą, daje owoce,
(gorczyca jest przyprawą, więc służy ludziom) daje cień...możliwości są nieograniczone.
A zaczyn? Czytam: "wszystko się zakwasiło"... Jego rozrost ma wpływ na wszystkich.

Taki ma być chrześcijanin...cegiełka w Królestwie Bożym...ma wchodząc w swoje środowisko, sprawiać, że wszyscy stają się inni...lepsi...a przynajmniej zostawia po sobie to poczucie "wow"... poczucie jakieś fascynacji i podejście, że wszyscy chcą być "jak on"...

takie właśnie jest Królestwo Boże...i tacy mamy być my...
którzy do Niego zmierzamy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.