Poniedziałek. Tt 1,1-9; Ps 24,1-6; Flp 2,15-16; Łk 17,1-6

(Łk 17,1-6)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie. Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: żałuję tego, przebacz mu. Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary. Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna.

W dzisiejszym fragmencie z Ewangelii Jezus mówi o dwóch sprawach. Pierwszą z nich jest świadectwo.
Każdy z nas swoim życiem ma dawać świadectwo innym. Najgorszą rzeczą, jaką możemy zrobić jest danie "antyświadectwa" bycie przyczyną zgorszenia...Jezus stosuje tu hiperbolę (wyolbrzymienie) mówiąc, że dla czyniącego zgorszenie: Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. To bardzo jasne postawienie sprawy...Zatem wszelkie postawy antyświadectwa powinniśmy wykorzenić ze swojego życia w radykalny sposób...pozbyć się ich raz na zawsze...utopić je na dnie oceanu...

Druga ważna kwestia poruszana w dzisiejszym fragmencie to wiara...Apostołowie prosili: Panie przymnóż nam wiary...Jezus zaś mówi: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna.
Ziarnko gorczycy to coś małego...zatem nawet znikoma wiara, potrafi czynić cuda...wniosek może nasuwać się taki, że apostołom w ogóle brakowało wiary...
Wiara przecież nie jest wynikiem ludzkich przemyśleń...ludzkiego działania...
Prawdziwa wiara jest łaską. I tylko tak rozpatrywana wiara - jako łaska - może stać się motorem wielkich rzeczy...cudów w naszym życiu. By wiara mogła w nas wzrastać potrzebne jest przebaczenie. Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: żałuję tego, przebacz mu. Jeśli nie będziemy potrafili przebaczyć, tym samym będziemy blokować wzrost naszej wiary...
Wiara nie będzie kiełkować...i w końcu obumrze...

Nasza wiara kształtuje się również przez świadectwo...Nasze świadectwo kształtuje również wiarę w innych. Dlatego z takim naciskiem Jezus piętnuje dziś antyświadectwo...czyli sianie zgorszenia...
Ponieważ zgorszenie zabija wiarę w innych...Nie pozwala wzrastać wierze...
Jest jak wirus wiary...my z jego powodu cierpimy i zarażamy nim wszystkich wokoło...
Dlatego strzeżmy się dawania antyświadectwa...

i pielęgnujmy w sobie wiarę...by wzrastała...
a kiedy będzie wzrastała byśmy widzieli wielkie cuda...
jakie będą się dziać w naszym życiu

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.