Wtorek. 2 P 3,12-15a.17-18; Ps 90,1-4.10.14.16; Ef 1,17-18; Mk 12,13-17
(Mk 12,13-17)
Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli pochwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim Ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić? Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: Czemu Mnie wystawiacie na próbę? Przynieście Mi denara; chcę zobaczyć. Przynieśli, a On ich zapytał: Czyj jest ten obraz i napis? Odpowiedzieli Mu: Cezara. Wówczas Jezus rzekł do nich: Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga. I byli pełni podziwu dla Niego.
Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli pochwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim Ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić? Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: Czemu Mnie wystawiacie na próbę? Przynieście Mi denara; chcę zobaczyć. Przynieśli, a On ich zapytał: Czyj jest ten obraz i napis? Odpowiedzieli Mu: Cezara. Wówczas Jezus rzekł do nich: Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga. I byli pełni podziwu dla Niego.
W dzisiejszym fragmencie z Ewangelii Marka znowu czytamy o prowokacji uczonych w piśmie.
Tym razem spytano Jezusa o płacenie podatków. Z pozoru proste pytanie: czy należy płacić podatki było tak naprawdę sprytnym, podchwytliwym pytaniem, na które każda odpowiedź była zła.
Gdyby Jezus odpowiedział - tak należy płacić - zostałby uznany za zwolennika cesarza rzymskiego - czyli okupanta...Gdyby powiedział - nie... bez komentarza...wyrok śmierci gotowy za prowokowanie ludu do buntu przeciwko jedynej słusznej władzy...
Ale Jezus nie był politykiem...nie obchodziły Go polityczne gierki...więc miał gotową odpowiedź na to - jak się zdawało - pytanie bez dobrej odpowiedzi.
Powiedział, że Bogu należy oddać to co boskie, cesarzowi co cesarskie...
Proste? Proste! a jak jest dzisiaj??
My też stajemy często przed takimi dylematami...i nie zawsze potrafimy z nich obronną ręką wybrnąć.
Czy naprawdę musimy robić zakupy w niedzielę? Albo bardziej wymowny przykład...robić w niedziele nadgodziny...??
Czy pranie, sprzątanie i inne sprawy tak ważne...a jednak nieważne...nie mogą być przeniesione na inny dzień.
A biorąc pod uwagę sprawy ekonomiczne, społeczne, polityczne...
nie patrzmy na handel w niedziele i święta tylko pod kątem "nakręcania gospodarki".
Ile szumu było o święto Trzech Króli...że niby Polska straci miliony czy miliardy na wprowadzaniu w tym dniu wolnego od pracy...
A sprawy in vitro? aborcji? czy nawet funduszu kościelnego...
cesarzowi trzeba oddać to, co cesarskie...owszem...władzy należy się szacunek, przestrzeganie prawa,
wypełnianie obowiązków wynikających z konstytucji itp.
Ale...jest Ktoś ponad prawem państwowym...nieudolnym, bo ludzki...to Bóg...
I Jego prawa są ponad wszelkimi konstytucjami, uchwałami, rezolucjami, dekretami...
nie zapominajmy też słów Prymasa Tysiąclecia: Należy oddać cesarzowi, co cesarskie, ale gdy cesarza siada na ołtarzu mówimy Non Possumus...nie pozwalamy.
Komentarze
Prześlij komentarz