Przejdź do głównej zawartości

Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się!

09 STYCZNIA 2020
Czwartek
Czwartek - wspomnienie dowolne św. Adriana z Canterbury, opata
Czytania: (1 J 4,11-18); (Ps 72,1-2,10-11,12-13); (1 Tm 3,16); (Mk 6,45-52);



Zdaniem - kluczem dzisiejszego fragmentu jest "Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się!"
A jak często my się boimy? Jak często pewne sprawy nas przerastają?  W takich oto sytuacjach przychodzi do nas Jezus...przychodzi łamiąc schematy....idzie krocząc po jeziorze naszego życia...Jak zachowujemy się w tej sytuacji? Krzyczymy tak jak apostołowie? Czy może cieszymy się na Jego widok?

Ale spójrzmy na tekst na dziś od początku: Kiedy Jezus nasycił pięć tysięcy mężczyzn, zaraz przynaglił swych uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzali Go na drugi brzeg, do Betsaidy, zanim odprawi tłum. To zdanie nakreśla nam sytuację po rozmnożeniu chleba. Jezus przynagla uczniów by wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go. On chce w tym czasie odprawić tłum...

Gdy rozstał się z nimi, odszedł na górę, aby się modlić. To ważna wskazówka i dla nas.
Nie można być non stop na nogach, nie można ciągle pracować.
Przychodzi też taki moment, by odejść, wycofać się ze swoich aktywności, znaleźć sobie swoją górę, gdzie możemy być sam na sam z Bogiem.
Nie można dopuścić do sytuacji, że poświęcimy się całkowicie ważnym sprawom, czasem nawet sprawom Kościoła a jednocześnie zaniedbujemy modlitwę.
A przyznam, że znam takie przypadki.
Człowiek tak zaangażowany w sprawy Kościoła, że nie ma czasu się pomodlić, czyż to nie paradoks?
Potrzebujemy wyciszenia...mówią to naukowcy...ale i mówi o tym Biblia...
Człowiek nie może pracować ciągle na wysokich obrotach...
człowiek nie może też non stop przebywać z innymi...
Samotność też jest potrzebna...I chwila na medytację...na rozmowę z Bogiem...

Wieczór zapadł, łódź była na środku jeziora, a On sam jeden na lądzie.Widząc, jak się trudzili przy wiosłowaniu, bo wiatr był im przeciwny, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze, i chciał ich minąć.
Jezus dostrzega i nasze trudy...
Widzi, że w naszym życiu duchowym również zdarzają się "przeciwne wiatry"...
I wtedy On przychodzi do nas...
Przychodzi łamiąc schematy...
przychodzi po jeziorze...

Oni zaś, gdy Go ujrzeli kroczącego po jeziorze, myśleli, że to zjawa, i zaczęli krzyczeć. Widzieli Go bowiem wszyscy i zatrwożyli się.
Często zdarza się, że Boska Interwencja może wzbudzić w nas strach.
Nie chcemy by Bóg tak mocno wchodził do naszego życia...
Owszem potrzebujemy pomocy...
Ale czasem spektakularność tej pomocy nas przeraża...
Nie lubimy, kiedy ktoś wywraca nam nasze myślenie do góry nogami...
mamy swoje zastane schematy...
I jedyne czego pragniemy, to zachowanie status quo.

Lecz On zaraz przemówił do nich: Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się! I wszedł do nich do łodzi, a wiatr się uciszył. 
Jezus często woła...Odwagi...nie bójcie się...
Można sobie pomyśleć, że ci uczniowie to jacyś tacy strachliwi byli...
Niby takie chłopy...można powiedzieć - prawdziwi mężczyźni, ale jednocześnie tak często Jezus mówi im: Nie bójcie się...Odwagi...
Tak samo być może jest i z nami....
Z zewnątrz wydajemy się pewni siebie i w ogóle jacyś tacy nastawieni na zwycięstwo, brylujący w towarzystwie, wygadani...
ale kiedy przychodzi jakaś wielka chwila próby, tchórz wychodzi z nas...
Okazuje się, że tak naprawdę jesteśmy niczym małe zajączki...kulimy się ze strachu przed podjęciem ryzyka...stanięciem w prawdzie wobec siebie czy innych...itp.
Przeraża nas podmuch wiatru...burza...
A kiedy Jezus idzie nam na ratunek, uznajemy Go za "zjawę".
Kiedy jednak wpuszczamy Go do naszej łodzi...zapraszamy do naszego życia...
Wszystko to, co dotychczas nas przerażało znika...burze cichną...wiatr milknie...
Jesteśmy tylko my i On...

Oni tym bardziej byli zdumieni w duszy, że nie zrozumieli sprawy z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały. 
W tym ostatnim zdaniu chcę zwrócić uwagę na "otępiały umysł".
W Ewangelii pojawia się to w kontekście rozmnożenia chleba...oni nie zrozumieli tego, co uczynił Jezus, gdyż umysł ich był otępiały.
Jak to ma się do nas? My też często mamy "otępiały umysł".
Wiąże się to ze zjawiskiem, o którym pisałem nieco wyżej...Chodzi o schematy....
W dzisiejszym wpisie pojawia się po raz czwarty 
Zawsze w tym samym kontekście. Jezus przychodzi po jeziorze - łamiąc w ten sposób schematy.
Zaś my często tkwimy uparcie przy swoich schematach.
Każdy z nas ma pewne wyobrażenia....
Jest pewien problem...nazwijmy go "A"
a rozwiązanie go nazwijmy: "B"
Za każdym razem gdy mamy ten problem....mamy też rozwiązanie...
jesteśmy tak przyzwyczajeni do tego schematu...że staje się on tak zwaną "oczywistą oczywistością"....
Kiedy powierzamy nasze życie Jezusowi...On mówi schematom NIE.
On rozwiązuje problemy na swój sposób...
Kiedy brakuje chleba...On go rozmnaża....
Kiedy uczniowie odpływają łodzią...On do nich przychodzi po jeziorze...
Jeżeli wierzymy, że Jezus jest Synem Bożym, musimy być gotowi, że rozwiąże problem inaczej niż my sobie to wyobrażamy...
Dlatego nasze umysły muszą być otwarte...i trzeźwe...
Bo On może wszystko. Nie ma dla Niego rzeczy niemożliwych....
Dlatego czas powiedzieć NIE otępiałym umysłom...Już dziś...:)
i jeszcze jedno: Nie bać się!

Komentarze

Najczęściej czytane posty

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Sobota Wspomnienie bł. Jolanty, zakonnicy   Dzisiejsze czytania: 2 Kor 5,14-21; Ps 103,1-4.8-9.11-12; Ps 119,36a.29b; Mt 5,33-37 (Mt 5,33-37) Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano przodkom: "Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi". A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. Jezus zatrzymuje się na przykazaniu ósmym...mało tego rozszerza je. Przykazanie mówi by nie przysięgać fałszywie...by nie dawać fałszywego świadectwa...Ale to mało by być uczniem Chrystusa...Jezus rozszerza przykazanie mówiąc:  Wcale nie przysięgajcie... Jest jeszcze jedno pouczenie...i myślę, że na nim warto się zatrzymać n

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Poniedziałek Dzisiejsze czytania: 1 Sm 1,24-28; 1 Sm 2,1.4-8; Łk 1,46-56 (Łk 1,46-56) Wtedy Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.  Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.  Oto bowiem błogosławić mnie będą  odtąd wszystkie pokolenia,  gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.  Święte jest Jego imię  a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia  [zachowuje] dla tych, co się Go boją.  On przejawia moc ramienia swego,  rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.  Strąca władców z tronu,  a wywyższa pokornych.  Głodnych nasyca dobrami,  a bogatych z niczym odprawia. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje jak przyobiecał naszym ojcom  na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki.  Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu. Magnificat...Modlitwa Maryi, która modli się pod natchnieniem Ducha Świętego... To jedyny tekst modlit

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.

Poniedziałek Wspomnienie św. Bonawentury, biskupa i doktora Kościoła   Dzisiejsze czytania: Wj 1,8-14.22; Ps 124,1-8; Mt 10,40; Mt 10,34-11,1 (Mt 10,34-11,1) Jezus powiedział do swoich apostołów: Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do

Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!

Piątek Wspomnienie św. Brunona Bonifacego z Kwerfurtu, biskupa i męczennika   Dzisiejsze czytania: Rdz 46,1-7.28-30; Ps 37,3-4.18-19.27-28.39-40; J 14,26; Mt 10,16-23 (Mt 10,16-23) Jezus powiedział do swoich apostołów: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do inneg

Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.

Poniedziałek Dzisiejsze czytania: Kpł 19,1-2.11-18; Ps 19,8-10.15; 2 Kor 6,2b; Mt 25,31-46 (Mt 25,31-46) Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy