Przejdź do głównej zawartości

Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!

Piątek
Dzisiejsze czytania: Jk 2,14-24.26; Ps 112,1-6; J 14,6; Mk 8,34-9,1


(Mk 8,34-9,1)
Jezus przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę? Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi. Mówił także do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy.

Jezus wzywa do pójścia za Nim... Ale nie można po prostu podjąć decyzję i pójść. Wybór Chrystusa wiąże się z pewnymi ważnymi decyzjami. Po pierwsze: trzeba się zaprzeć samego siebie... Trzeba porzucić własne pomysły...własne drogi...własne rozwiązania... Zaprzeć się siebie... to pozwolić się prowadzić Bogu. Owszem każdy z nas ma pomysły na życie, każdy z nas ma pomysły na głoszenie Chrystusa...niektóre z nich mogą być nawet bardzo dobre... Ale jedno jest ważne...muszą być zgodne z Wolą Bożą...jeżeli nie są, to w pokorze powinniśmy porzucić te nasze pomysły...i powiedzieć: Panie niech się dzieje Twoja Wola...

Dalej... pójść za Nim to wziąć krzyż...Nie można nie brać krzyża... Nie można powiedzieć: OK pójdę za Tobą, ale nie chcę cierpieć... nie chcę mieć kłopotów... nie chcę nieporozumień... nie chcę prześladowań.
Chcę bezpieczną, sielankową drogę... Takie myślenie jest niechrześcijańskie... Kiedy wybierasz drogę za Chrystusem, krzyż jest wpisany w tę drogę... Powtórzę, za papieżem Franciszkiem: "Odrzucając krzyż, jesteśmy ludźmi doczesnymi. I możemy być nawet biskupami, kapłanami, kardynałami, papieżami, ale nie uczniami Pana."

Pójść za Nim, to naśladować Go. Niech Mnie naśladuje! Naśladuje, czyli idzie po śladach...Stawia kroki tam, gdzie postawił je Jezus. Naśladować mamy Go w tym, co robił, w tym, co mówił, w tym, jak żył... Nie wybieramy sobie jednego aspektu Jego życia, który nam najbardziej odpowiada...Albo jesteś uczniem i naśladujesz Chrystusa w 100% albo nie jesteś uczniem i nie naśladujesz Go wcale...Wóz albo przewóz...

Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Trzymasz się kurczowo życia...tego ziemskiego...tego ludzkiego...trzymasz się za wszelką cenę codzienności...ważne są dla Ciebie relacje, pieniądze, związki itp...Ale nie jest ważny Chrystus...
To bądź pewien, że to utracisz...bowiem wszystko, co ziemskie...jest przemijające...
Kiedy zaś wybierasz drogę z Chrystusem...poświęcasz całe swoje życie, wszystko kim jesteś i co posiadasz...nastrajasz się całkowicie na Niego...To nawet jeżeli stracisz coś w ludzkim rozumieniu...
to wiedz, że stokroć więcej otrzymasz...Taka jest Niebieska Ekonomia... 

Jezus wskazuje również na to, jak wielkie znaczenie ma nasze świadectwo wiary: Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi. To odwrócenie myśli: kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, do tego i Ja się przyznam. Kto się zawstydzi, tego i Ja się zawstydzę... Kto się wyprze, tego Ja się wyprę. Przyznanie się do Jezusa, to nic innego jak danie świadectwa, że jesteśmy Jego uczniami. Danie świadectwa słowem, ale i życiem...Zaparcie się Jezusa, to odrzucenie Jego drogi, ale i obietnicy Nowego Życia...a pójście za ułudami "tego świata".
Świadectwo jest potrzebne w każdej sytuacji...Wiemy o tym dobrze, bo codziennie stajemy przed dylematem: Jak wierzyć w świecie zalanym falą niewiary...w świecie agresywnie nastawionym do wiary.
Naszym świadectwem może być przeżegnanie się w autobusie czy w restauracji....Naszym świadectwem może być zrezygnowanie z imprez integracyjnych organizowanych w piątek. W końcu naszym świadectwem może być stawanie w obronie wiary w dyskusjach ze znajomymi....Te oraz wiele innych przykładów, które każdy może już sobie sam dopowiedzieć są wyrazem przyznania się do Chrystusa...
Milczenie ze strachu przed wyśmianiem czy uległość wobec zła...przyzwalanie na to by działo się zło....
To wszystko może być przejawem naszego zaparcia się Jezusa. (może, ale nie musi...każdy przypadek przecież jest inny) Zatem pora skończyć z konformizmem na rzecz autentycznego świadectwa....

Nie wystarczy tylko nosić breloczek "nie wstydzę się Jezusa", ale swoim życiem pokazywać każdego dnia, że to zdanie nie jest tylko pustym frazesem. Ale, że naprawdę się Go nie wstydzimy. 

Komentarze

Unknown pisze…
Proszę - zrozumcie w tych słowach Chrystusa ,to co nam naprawdę mówi - nazwijmy to po imieniu - proszę - kto ma uszy niechaj słucha , kto ma oczy niechaj patrzy
Tomasz Maj pisze…
Dzień dobry, Chciałbym się dowiedzieć gdzie znajduje się ta polichromia ze zdjęcia. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Anonimowy pisze…
Do Tomasz Maj. Juz prawie 2 lata minely od Twego pytania. Mysle ze nie zagladasz tu codziennie od tego czasu z nadzieja ze ktos odpowie na Twe pytanie. Albo sie juz tego dowiedziales, albo straciles nadzieje na odpowiedz :) odp brzmi - w Jerozolimie, w jednej ze stacji Drogi Krzyzowej:)

Najczęściej czytane posty

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Sobota Wspomnienie bł. Jolanty, zakonnicy   Dzisiejsze czytania: 2 Kor 5,14-21; Ps 103,1-4.8-9.11-12; Ps 119,36a.29b; Mt 5,33-37 (Mt 5,33-37) Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano przodkom: "Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi". A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. Jezus zatrzymuje się na przykazaniu ósmym...mało tego rozszerza je. Przykazanie mówi by nie przysięgać fałszywie...by nie dawać fałszywego świadectwa...Ale to mało by być uczniem Chrystusa...Jezus rozszerza przykazanie mówiąc:  Wcale nie przysięgajcie... Jest jeszcze jedno pouczenie...i myślę, że na nim warto się zatrzymać n

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Poniedziałek Dzisiejsze czytania: 1 Sm 1,24-28; 1 Sm 2,1.4-8; Łk 1,46-56 (Łk 1,46-56) Wtedy Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.  Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.  Oto bowiem błogosławić mnie będą  odtąd wszystkie pokolenia,  gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.  Święte jest Jego imię  a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia  [zachowuje] dla tych, co się Go boją.  On przejawia moc ramienia swego,  rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.  Strąca władców z tronu,  a wywyższa pokornych.  Głodnych nasyca dobrami,  a bogatych z niczym odprawia. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje jak przyobiecał naszym ojcom  na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki.  Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu. Magnificat...Modlitwa Maryi, która modli się pod natchnieniem Ducha Świętego... To jedyny tekst modlit

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.

Poniedziałek Wspomnienie św. Bonawentury, biskupa i doktora Kościoła   Dzisiejsze czytania: Wj 1,8-14.22; Ps 124,1-8; Mt 10,40; Mt 10,34-11,1 (Mt 10,34-11,1) Jezus powiedział do swoich apostołów: Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do

Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!

Piątek Wspomnienie św. Brunona Bonifacego z Kwerfurtu, biskupa i męczennika   Dzisiejsze czytania: Rdz 46,1-7.28-30; Ps 37,3-4.18-19.27-28.39-40; J 14,26; Mt 10,16-23 (Mt 10,16-23) Jezus powiedział do swoich apostołów: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do inneg

Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.

Poniedziałek Dzisiejsze czytania: Kpł 19,1-2.11-18; Ps 19,8-10.15; 2 Kor 6,2b; Mt 25,31-46 (Mt 25,31-46) Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy