Przejdź do głównej zawartości

Szczęśliwy jest ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym.

Wtorek

Wspomnienie św. Karola Boromeusza, biskupa

Dzisiejsze czytania: Flp 2,5-11; Ps 22,26-32; Mt 11,28; Łk 14,15-24

(Łk 14,15-24) 
Gdy Jezus siadł przy stole, jeden ze współbiesiadników rzekł do Niego: Szczęśliwy jest ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym. Jezus mu odpowiedział: Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadszedł czas uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe. Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. Pierwszy kazał mu powiedzieć: Kupiłem pole, muszę wyjść, aby je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego. Drugi rzekł: Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego. Jeszcze inny rzekł: Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść. Sługa powrócił i oznajmił to swemu panu. Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał słudze: Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych. Sługa oznajmił: Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce. Na to pan rzekł do sługi: Wyjdź na drogi i między opłotki i zmuszaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony. Albowiem powiadam wam: żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty.

Jezus kolejny raz przedstawia obraz uczty...To piękny obrazek. Radość ze wspólnego biesiadowania z Bogiem. Nie jakaś "stonowana" radość, ale radość na maxa. W końcu na weselu nie ma ludzi smutnych.
Tym razem jednak przypowieść jest nieco inna...Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadszedł czas uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe. To oczywiste...Jeżeli ktoś wyprawia wielką ucztę, zaprasza swoich znajomych, przyjaciół, krewnych...W pierwszej kolejności zawsze zaprasza się bliskich, bo...kogo innego?
Jak to się ma do prawdy o Bogu?
Bóg wyprawia wielką ucztę...I zaprasza swoich wybranych.
On nie chce by ktokolwiek był głodny, ale pragnie życia wiecznego, życia w pełni Chwały.
Bóg kocha mnie...kocha Ciebie...Jego Miłość...wielka...nieskończona...silniejsza od jakiejkolwiek ludzkiej miłości...niezawodna...pewna...Boża Miłość...Ona jest "daniem głównym" na uczcie w Królestwie Bożym.

czy zatem jesteśmy gotowi przyjąć zaproszenie?
w przypowieści było nieco inaczej...
Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. Pierwszy kazał mu powiedzieć: Kupiłem pole, muszę wyjść, aby je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego. Drugi rzekł: Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego. Jeszcze inny rzekł: Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść. Sługa powrócił i oznajmił to swemu panu.

Zaproszeni na ucztę odrzucili ofertę...każdy miał swoją wymówkę...
Jezus pod tą analogią ukrył wszystkich faryzeuszy, uczonych w Prawie i im podobnych.
Ale to obraz ponadczasowy...i my możemy być tymi, którzy odrzucają ofertę Boga.
I tu widzę dwie grupy...Jedna z nich to ludzie samowystarczalni...Oni wychodzą z założenia, że nie potrzebują Boga, nie potrzebują zbawienia w Jezusie...po prostu radzą sobie sami...
Ich życie jest OK, dobrze się bawią...mają imprezę tu - na ziemi...po co im jakaś inna.

Jest też druga kategoria...To współcześni faryzeusze. W dużej mierze są to ludzie prawi, wierni Bożym Przykazaniom, Tradycji i w ogóle...ale jednocześnie tak bardzo uwikłali się w legalizm, że nie dostrzegają zaproszenia od Boga...są przekonani, że muszą zapracować na Bożą Miłość...że muszą się "wkupić w łaski" by zostać zbawionym. I czepiają się szczegółów, śledzą teorie spiskowe, doszukują się nadużyć liturgicznych itp. Bóg tymczasem kieruje do nich...i do wszystkich swoją ofertę.

Po prostu...trzeba ją tylko przyjąć...
A co jeśli powie się: Nie?


Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał słudze: Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych. Sługa oznajmił: Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce. Na to pan rzekł do sługi: Wyjdź na drogi i między opłotki i zmuszaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony. Albowiem powiadam wam: żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty. Bohater przypowieści - Pan, który przygotował ucztę - zarządził coś niespotykanego. Wyszedł poza schemat. Rozkazał sługom, by zaprosili obcych. Wszystkich ludzi, których spotkają. Mało tego...nakazał by wejść w zaułki miast...by wyjść na ulice...
To ważna myśl...zaułki i ulice kojarzą się z marginesem...niebezpiecznym towarzystwem.
Pan nakazuje by zaprosić wszystkich, których dzisiaj nazwalibyśmy "wykluczonymi społecznie".
Co ciekawe kiedy ci wszyscy ludzie przychodzą, nadal jest miejsce w domu...Pan nakazuje, by zapraszać dalej...bo dom musi być zapełniony.

Jest w tym fragmencie kilka ważnych prawd dla nas.
1. Bóg zaprasza każdego, bez wyjątku. Nie ma ludzi lepszych i gorszych.
2. Dla Boga szczególne miejsce zajmują ci, których inni odrzucili.
3. Bóg zachęca by każdy z nas szedł w "trudne miejsca", by tam mieszkający usłyszeli o Jego Uczcie.
4. W pierwszej kolejności zaproszenie kierowane jest do wiernych, ale jeśli oni odrzucają zaproszenie, staje się ono uniwersalne...
5. Na Bożej Uczcie nie zostają żadne puste krzesła. Ma być pełno gości...
Ma być nadmiar...

myślę, że wystarczy tyle myśli. Jasne zawsze można napisać więcej, ale każdy odnajdzie tu to, czego najbardziej potrzebuje...Jaka zatem jest Twoja odpowiedź na ofertę Boga?

Komentarze

Najczęściej czytane posty

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Sobota Wspomnienie bł. Jolanty, zakonnicy   Dzisiejsze czytania: 2 Kor 5,14-21; Ps 103,1-4.8-9.11-12; Ps 119,36a.29b; Mt 5,33-37 (Mt 5,33-37) Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano przodkom: "Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi". A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. Jezus zatrzymuje się na przykazaniu ósmym...mało tego rozszerza je. Przykazanie mówi by nie przysięgać fałszywie...by nie dawać fałszywego świadectwa...Ale to mało by być uczniem Chrystusa...Jezus rozszerza przykazanie mówiąc:  Wcale nie przysięgajcie... Jest jeszcze jedno pouczenie...i myślę, że na nim warto się zatrzymać n

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Poniedziałek Dzisiejsze czytania: 1 Sm 1,24-28; 1 Sm 2,1.4-8; Łk 1,46-56 (Łk 1,46-56) Wtedy Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.  Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.  Oto bowiem błogosławić mnie będą  odtąd wszystkie pokolenia,  gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.  Święte jest Jego imię  a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia  [zachowuje] dla tych, co się Go boją.  On przejawia moc ramienia swego,  rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.  Strąca władców z tronu,  a wywyższa pokornych.  Głodnych nasyca dobrami,  a bogatych z niczym odprawia. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje jak przyobiecał naszym ojcom  na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki.  Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu. Magnificat...Modlitwa Maryi, która modli się pod natchnieniem Ducha Świętego... To jedyny tekst modlit

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.

Poniedziałek Wspomnienie św. Bonawentury, biskupa i doktora Kościoła   Dzisiejsze czytania: Wj 1,8-14.22; Ps 124,1-8; Mt 10,40; Mt 10,34-11,1 (Mt 10,34-11,1) Jezus powiedział do swoich apostołów: Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do

Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!

Piątek Wspomnienie św. Brunona Bonifacego z Kwerfurtu, biskupa i męczennika   Dzisiejsze czytania: Rdz 46,1-7.28-30; Ps 37,3-4.18-19.27-28.39-40; J 14,26; Mt 10,16-23 (Mt 10,16-23) Jezus powiedział do swoich apostołów: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do inneg

Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.

Poniedziałek Dzisiejsze czytania: Kpł 19,1-2.11-18; Ps 19,8-10.15; 2 Kor 6,2b; Mt 25,31-46 (Mt 25,31-46) Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy