Przejdź do głównej zawartości

Środa.Hi 9,1-12.14-16; Ps 88,10-15; Flp 3,8-9; Łk 9,57-62


(Łk 9,57-62)
Gdy Jezus z uczniami szedł drogą, ktoś powiedział do Niego: Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz! Jezus mu odpowiedział: Lisy mają nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć. Do innego rzekł: Pójdź za Mną! Ten zaś odpowiedział: Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca! Odparł mu: Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże! Jeszcze inny rzekł: Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu! Jezus mu odpowiedział: Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego.

Dzisiejszy fragment z Ewangelii pokazuje mi, że "ten świat" a "świat ucznia Chrystusa" to dwie zupełnie inne rzeczywistości. Bardzo trudno pogodzić jeden z drugim, bo są - używając terminologii informatycznej - niekompatybilne. Wartości, które rządzą się w świecie, który nas otacza, stanowią przeszkodę w poznawaniu Boga, w kroczeniu za naszym Mistrzem - Jezusem. W tym fragmencie z Ewangelii Łukasza ktoś deklaruje: Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz! Jezus mu odpowiedział: Lisy mają nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć. Oznacza to, że dla każdego, kto idzie za Jezusem świat nie jest mieszkaniem. Jesteśmy tylko przechodniami - pielgrzymami.
A nasza ojczyzna jest w Niebie. Idąc na cały świat i głosząc Dobrą Nowinę, nie spodziewajmy się spokojnego spoczynku...i hotelowych luksusów. Świat jest polem walki...walki duchowej...
Dziś - jak w żadnych innych czasach - jesteśmy tego świadkami...Ale przede wszystkim- jako uczniowie- jesteśmy też żołnierzami. Walczymy po stronie Boga...u boku Chrystusa...stąd też Jego zalecenia.
Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże! Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych. Umarli, to wszyscy ci, którzy trwają przywiązani do "tego świata".
"Ten świat" nie jest "naszym światem"...My nie zabiegamy o sprawy "tego świata". W innym miejscu na kartach Ewangelii, Jezus mówi: "kto kocha swoje życie, straci je". Zabieganie wyłącznie o nasze codzienne, przyziemne sprawy, ustawianie się na odpowiedniej pozycji...to wszystko jest marnością...
My mamy inną misję...Jest nią pozyskiwanie uczniów spośród wszystkich narodów...Walczymy po stronie królestwa niebieskiego, więc wszelkie odwracanie się, patrzenie wstecz...rozpamiętywanie przeszłości, tego, co się zostawiło jest bezcelowe...Żołnierz na wojnie nigdy nie odwraca się wstecz, nie patrzy na tych, którzy padli, nie zajmuje się pielęgnacją rannych. Od tego są specjalne służby...Żołnierz skupia się tylko na walce.
A walka wymaga zdecydowania...Głoszenie Ewangelii, kroczenie za Jezusem, naśladowanie Go również wymaga zdecydowania. Nie można stać w rozkroku, bo to nie jest ani przyjemne, ani wygodne...ale przede wszystkim jest bezcelowe...

Trudno jest jednoznacznie opowiedzieć po stronie Chrystusa...po stronie Wiary...
Wiem o tym...rozumiem doskonale dylematy wielu ludzi, bo sam je miewam...świat stara się nam wmówić, że pójście za Chrystusem...wiara w Niego...jest anachroniczna...że to dobre dla starych babć i ludzi słabych.
Że prawdziwe szczęście...prawdziwą wolność daje wyzbycie się krępujących więzów, jakimi jest religia.
To wszystko kłamstwo...Rozmawiam z przyjaciółmi, którzy są na skraju załamania...totalna depresja z powodu rzeczywistości, jaka nas otacza...brak pracy, brak perspektyw...nieszczęśliwa miłość...choroba i śmierć bliskich...Ludzie ci nie widzą sensu życia...
Mówię wtedy: znam to...przeżyłem też to wszystko...ale jednak jestem szczęśliwy...patrzę na życie z optymizmem...nie patrzę wstecz...nie oglądam się na to co było...
Wtedy zwykle pada pytanie: Skąd to masz...czemu jesteś szczęśliwy i pełen optymizmu, mimo że jest tak ciężko...i sam przyznajesz, że Tobie też jest ciężko...

odpowiedź jest prosta: Moim Panem jest Jezus...Powierzyłem mu swoje życie. I choć dalej czuję, że życie mnie nie rozpieszcza, że doświadczam wielu smutków i trudności, to jednak wiem też, że nie jestem w tym sam. Że każdy kolejny dzień jest darem...jest błogosławieństwem, bo jestem z Nim...a On jest ze mną.
Oto właśnie chodzi...o zdecydowane opowiedzenie się po Jego stronie...
nasze spojrzenie wtedy nabierze nowej ostrości...

i choć świat nas znienawidzi...choć nie będzie, gdzie złożyć głowy...to wszystko nie będzie wiele znaczyć.
Bo świat nie jest naszym domem....naszym domem jest Królestwo Niebieskie.

Komentarze

Najczęściej czytane posty

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Sobota Wspomnienie bł. Jolanty, zakonnicy   Dzisiejsze czytania: 2 Kor 5,14-21; Ps 103,1-4.8-9.11-12; Ps 119,36a.29b; Mt 5,33-37 (Mt 5,33-37) Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano przodkom: "Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi". A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. Jezus zatrzymuje się na przykazaniu ósmym...mało tego rozszerza je. Przykazanie mówi by nie przysięgać fałszywie...by nie dawać fałszywego świadectwa...Ale to mało by być uczniem Chrystusa...Jezus rozszerza przykazanie mówiąc:  Wcale nie przysięgajcie... Jest jeszcze jedno pouczenie...i myślę, że na nim warto się zatrzymać n

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Poniedziałek Dzisiejsze czytania: 1 Sm 1,24-28; 1 Sm 2,1.4-8; Łk 1,46-56 (Łk 1,46-56) Wtedy Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.  Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.  Oto bowiem błogosławić mnie będą  odtąd wszystkie pokolenia,  gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.  Święte jest Jego imię  a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia  [zachowuje] dla tych, co się Go boją.  On przejawia moc ramienia swego,  rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.  Strąca władców z tronu,  a wywyższa pokornych.  Głodnych nasyca dobrami,  a bogatych z niczym odprawia. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje jak przyobiecał naszym ojcom  na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki.  Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu. Magnificat...Modlitwa Maryi, która modli się pod natchnieniem Ducha Świętego... To jedyny tekst modlit

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.

Poniedziałek Wspomnienie św. Bonawentury, biskupa i doktora Kościoła   Dzisiejsze czytania: Wj 1,8-14.22; Ps 124,1-8; Mt 10,40; Mt 10,34-11,1 (Mt 10,34-11,1) Jezus powiedział do swoich apostołów: Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do

Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!

Piątek Wspomnienie św. Brunona Bonifacego z Kwerfurtu, biskupa i męczennika   Dzisiejsze czytania: Rdz 46,1-7.28-30; Ps 37,3-4.18-19.27-28.39-40; J 14,26; Mt 10,16-23 (Mt 10,16-23) Jezus powiedział do swoich apostołów: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do inneg

Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.

Poniedziałek Dzisiejsze czytania: Kpł 19,1-2.11-18; Ps 19,8-10.15; 2 Kor 6,2b; Mt 25,31-46 (Mt 25,31-46) Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy