Piątek. 1P 4,7-13; Ps 96,10-13; Mk 11,11-25


(Mk 11,11-25)
Jezus przybył do Jerozolimy i wszedł do świątyni. Obejrzał wszystko, a że pora była już późna, wyszedł razem z Dwunastoma do Betanii. Nazajutrz, gdy wyszli z Betanii, uczuł głód. A widząc z daleka drzewo figowe, okryte liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim. Lecz przyszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi. Wtedy rzekł do drzewa: „Niech już nikt nigdy nie je owocu z ciebie”. Słyszeli to Jego uczniowie. I przyszli do Jerozolimy. Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzeda wali i kupowali w świątyni, powywracał stoły zmieniających pieniądze i ławki tych, którzy sprzedawali gołębie, i nie pozwolił, żeby kto przeniósł sprzęt jaki przez świątynię. Potem uczył ich mówiąc: „Czyż nie jest napisane: Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów? Lecz wy uczyni liście z niego jaskinię zbójców”. Doszło to do arcykapłanów i uczonych w Piśmie i szukali sposobu, jak by Go zgładzić. Czuli bowiem lęk przed Nim, gdyż cały tłum był zachwycony Jego nauką. Gdy zaś wieczór zapadał, wychodzili poza mia sto. Przechodząc rano, ujrzeli drzewo figowe uschłe od korze ni. Wtedy Piotr przypomniał sobie i rzekł do Niego: „Rabbi, patrz, drzewo figowe, któreś przeklął, uschło”. Jezus im odpo wiedział: „Miejcie wiarę w Boga. Zaprawdę powiadam wam: Kto powie tej górze: «Podnieś się i rzuć w morze», a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie. A kie dy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze”.

We fragmencie na dziś mamy trzy wątki.
Pierwszy związany jest z drzewem figowym, na którym nie było owoców...Jezus przeklina figowiec i ten usycha
Drugi wątek to wypędzenie kupców ze świątyni...
Trzeci mowa o sile wiary - jeśli wierzysz -> wszystko jest możliwe.

Gdybym miał wybrać złotą myśl z tego fragmentu, ciężko byłoby zatem wskazać jeden konkret.
Zawsze przemawiał do mnie ten fragment o wierz...Jeżeli masz wiarę i powiesz górze by przeniosła się w morze - stanie się tak. Oczywiście nie zawsze dosłownie...ale siła wiary zawsze pomaga nam pokonywać przeszkody.

Mocno przemawia również "sprawa" figowca...bo tak może i być z nami - jeżeli nie skorzystamy z danej nam szansy i nie przyniesiemy owocu - uschniemy. Przynosić owoce - to rozwijać się...stawać się lepszym, wypełniać to, do czego zostaliśmy powołani...

i sprawa kupców w świątyni...Domu Bożym, który został zmieniony na targowisko...Jezus wpada w gniew i niszczy stragany sprzedawców. To również można odczytać symbolicznie w kontekście własnego życia.
Nasze ciało...to również świątynia...nasze życie powinno zatem być przepełnione uwielbieniem...
Jeśli jednak stajemy się "targowiskiem" możemy być pewni ostrej interwencji Boga.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.

Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.